poniedziałek, 15 października 2007

Rodzaje rowerów

Współczesne rowery dzielimy na szosowe, miejskie, trekkingowe, crossowe, ATB (all tarrain bike), MTB (mountain bike), czyli rowery górskie. Rower szosowy to maszyna do jazdy po twardej, asfaltowej nawierzchni na 28-calowych kołach. System napędowy pozwala na korzystanie co najmniej z kilkunastu przełożeń. Geometria ramy wymusza pochyloną, niezbyt wygodną sylwetkę rowerzysty.

Rower miejski ma koła w takim samym rozmiarze, może mieć przerzutki, jest tak wymyślony, by siedziało się na nim niemal prosto - dla wygody oczywiście. Służy - jak nazwa wskazuje - do jazdy po mieście. Ma więc błotniki, lampy, bagażnik.

Rower trekkingowy ma również duże 28-calowe koła, błotniki i lampy, kilkanaście przełożeń, powinien być nieco lżejszy od miejskiego i pozwalać bez problemu zjechać na ziemną drogę lub leśną ścieżkę.

Ale do jazdy po lesie lepszy jest rower crossowy, czyli odchudzony "trekking". Nie będzie miał błotników, lampek, bagażnika. Jest rowerem do jazdy w łatwym terenie, w dobrą pogodę.

Po co tyle tych rodzajów?

Ktoś takie pytanie zadał sobie dawno temu i utworzył jeszcze jedną kategorię, ale prawie idealną - rower ATB. W takiej maszynie koła są 26-calowe, grube opony, przełożeń co najmniej 21. Przypominałby klasycznego górala, gdyby nie błotniki, lampki, bagażnik. Mamy więc rower prawie idealny, można na nim pojeździć po mieście i w terenie, w dobrą i złą pogodę. Dzięki sporej liczbie przełożeń wjedziemy na strome zbocze.

Ale podczas zjazdu po korzeniach, kamieniach z prędkością, powiedzmy 30 km na godz., lampka, błotniki, bagażnik będą się niemiłosiernie trzęsły. Gdy trafi się naprawdę trudny podjazd, nie pokonamy go - choćby ze względu na dużą masę roweru i niewystarczającą liczbę przełożeń. No i dochodzimy do czegoś naprawdę idealnego do zabawy w trudnym terenie, czyli roweru górskiego MTB. Ramy takich maszyn są leciutkie - 1,3-1,8 kg. Minimalna liczba przełożeń to 24 biegi, standard natomiast - 27. Geometria ramy gwarantuje łatwe podjeżdżanie pod strome zbocza i dobrą trakcję na zjazdach.

źródło: http://miasta.gazeta.pl/radom/1,35218,762661.html

Jaki rower wybrać?

Zależy to od terenu, w którym chcemy się poruszać. Moim zdaniem - na górski. Rowerem MTB pojedziemy, gdzie oczy poniosą. Podjazdy nie będą zbyt strome, zjazdy zbyt niebezpieczne. Latem wystarczy opony z agresywnym bieżnikiem zamienić na slicki i możemy gnać po asfalcie. Zawsze łatwiej dokupić prosty plastikowy błotnik - przedni - montowany pod ramę albo do sztycy podsiodłowej - tylny i założyć takie dodatki w złą pogodę, niż odkręcać fabryczne błotniki.

Nie będę polecał firm ani modeli. Potencjalny nabywca powinien pójść do sklepu rowerowego i zorientować się w ofercie. Wybrać model w zależności od zasobności portfela. Na pewne sprawy, bez względu na model, warto jednak zwrócić uwagę.

Rama - może być stalowa, aluminiowa, karbonowa (dla bogatych). Stalowa będzie cięższa, chyba że kupimy bardzo drogi rower w którym rury ramy są cieniowane (podczas obróbki zmienia im się wewnętrzną średnicę, by były lżejsze). Rama aluminiowa będzie lekka, ale sztywna - słabiej wytłumi drgania roweru. Rury aluminiowe też się cieniuje. Oznaczone jest to na ramie napisami: butted, double butted, triple butted (pojedynczo-, podwójnie- i potrójnie cieniowana). Dobrze, gdy kupowany rower ma wymienny hak tylnej przerzutki. Gdy złamiemy go - po prostu wymieniamy na nowy.

Amortyzacja
Od kilku lat rowery przeznaczone do jazdy w terenie wyposaża się w przedni amortyzator. Po co? Bo gwarantuje on bez przerwy styczność przedniego koła z podłożem, a przez to poprawia sterowanie rowerem. Amortyzator to jeszcze jedno - wielki komfort dla rowerzysty. Uderzenia i wibracje, które w tzw. sztywnym rowerze przejmowały ręce, wyłapuje amortyzator. Jednak amortyzator amortyzatorowi nie równy. Najprostsze mają wewnątrz tylko sprężynę. Efekt pracy takiego widelca to nieustanne bujanie. Dobry widelec to taki, który po ugięciu się na przeszkodzie wróci do pierwotnego stanu łagodnie. Ten powrót musi coś wyhamować, wytłumić. Systemy tłumienia w widelcach rowerowych bywają różne - tzw. bierne, powietrzne, olejowe. I kupując rower, trzeba pytać o tłumienie widelca.

Obecnie wiele uznanych firm stosuje w rowerach tylną amortyzację. Tylne koło zamocowane jest do wahacza połączonego z ramą amortyzatorem. Gdy tylny amortyzator nie ma tłumienia - będzie źle. Rower będzie bujał, skakał jak piłka i potrząsał nami nie tylko na nierównościach, ale również przy mocniejszym naciśnięciu na pedały.

Hamulce i napęd
Kupując rower, warto zwrócić uwagę na hamulce. Powinny to być co najmniej hamulce systemu V. Wymagają niewielkiej siły, by zatrzymać pędzącą maszynę. Jeśli kogoś stać, może kupić rower z tarczówkami. Są jeszcze skuteczniejsze i sprawniejsze - ale tylko w wydaniu hydraulicznym.

Jeśli chodzi o napęd - absolutnie minimum to 21 biegów. Ja polecałbym rozwiązanie 24-biegowe. Dlaczego? Jeśli rozsmakujemy się w jeździe w trudnym terenie, 21 przełożeń uznamy za zbyt skromne. I, aby przejść na 24 biegi, będziemy musieli prócz kasety, czyli tylnego wielotrybu, przerzutki tylnej i manetek, wymienić, niestety, tylną piastę, co oznacza zbudowanie od nowa całego tylnego koła. Natomiast decydując się na zestaw 24-biegowy, bez problemu przejdziemy w razie potrzeby na 27-biegowy, gdyż tylna piasta dla obu systemów jest jednakowa.

Nie poruszam spraw obręczy, szprych, łańcuchów, korb i innych istotnych szczegółów.

źródło: http://miasta.gazeta.pl/radom/1,35218,762661.html